W dzisiejszym dynamicznym środowisku biznesowym, gdzie walka o talent jest równie intensywna jak rywalizacja rynkowa, liderzy firm produkcyjnych i logistycznych skupiają się na mierzalnych wskaźnikach: optymalizacji procesów, efektywności łańcucha dostaw i zwrocie z inwestycji (ROI). Jednak, jak pokazuje praktyka, jeden z kluczowych czynników wpływających na te wskaźniki – zdrowie i energia pracowników – jest często pomijany lub pozostawiany na barkach samych zatrudnionych.
Podejmując wyzwania związane ze zmniejszeniem absencji, poprawą retencji i przyciąganiem kandydatów, pracodawcy często koncentrują się na benefitach, pomijając najbardziej fundamentalny element wpływający na zdolność do pracy: paliwo, którym zasilają swój organizm ich pracownicy.
Zbyt często firmy ograniczają swoją rolę do postawienia automatów vendingowych – często wypełnionych szybkimi przekąskami i produktami wysokoprzetworzonymi. To działanie, choć pozornie wygodne, niesie ze sobą ryzyko krótkotrwałego "zastrzyku" energii, po którym nieuchronnie następuje gwałtowny spadek energii, utrata koncentracji i obniżenie nastroju. Co gorsza, ukrywa w sobie znacznie poważniejszy problem zdrowotny, mający bezpośrednie przełożenie na poziom absencji i koszty L4: spożycie szkodliwych substancji, na czele z przemysłowymi tłuszczami trans.
Ten artykuł ma na celu zmianę optyki: od postrzegania posiłków jako "sprawy prywatnej" do uznania ich za strategiczną dźwignię optymalizacji kosztów i kluczowy element budowania zaangażowania i lojalności.
I. Dlaczego posiłki pracownicze są problemem, a nie tylko benefitem?
Pracując z liderami z branży produkcyjnej i logistycznej, często obserwuję ten sam schemat: pracownicy, szczególnie ci na zmianach, mają ograniczony czas i dostęp do zdrowych opcji. Zamiast zbilansowanego posiłku, często wybierają rozwiązania szybkie, tanie i łatwo dostępne, które niestety stanowią główne źródło szkodliwych tłuszczów trans.
Wpływ żywienia na cele biznesowe:
Wskaźnik absencji: Niezdrowe odżywianie osłabia odporność, sprzyja chorobom przewlekłym (np. sercowo-naczyniowym, cukrzycy), co bezpośrednio przekłada się na wyższą liczbę dni L4 i wahania frekwencji.
Efektywność i wahania energetyczne: Posiłki oparte na cukrach i przetworzonych tłuszczach dają krótkotrwałą energię, skutkującą spadkiem koncentracji i wydajności w kluczowych godzinach pracy.
Koszty rekrutacji i retencji: Firmy, które nie dbają o fundamentalne potrzeby pracownika (jakim jest zdrowe jedzenie), mają większą trudność w przyciąganiu kandydatów i utrzymaniu załogi.
Jeśli firma pozostawia organizację posiłków w całości pracownikom, bierze na siebie ryzyko związane z ich złymi wyborami żywieniowymi. Pytanie brzmi: Czy warto zostawiać pracownikom organizację posiłków na własną rękę , ryzykując ich zdrowiem i potencjalnym wzrostem absentyzmu?
II. Tłuszcze trans – ukryty wróg w przekąskach i gotowych daniach.
Zagrożenie dla zdrowia i efektywności jest realne i ma swoją naukową nazwę: tłuszcze trans (utwardzone oleje roślinne). Te izomery powstają w procesie przemysłowego uwodornienia olejów, aby poprawić ich trwałość i cechy organoleptyczne – wypieki stają się kruche, a produkty mają długi termin przydatności.
W jakich produktach, dostępnych często w strefach relaksu lub barach szybkiej obsługi, czają się te substancje?
Tłuszcze trans występują masowo w: margarynach, frytkach, ciastkach, krakersach, słonych przekąskach, pączkach, chipsach, batonach, pizzy, nuggetsach z kurczaka, paluszkach rybnych i daniach gotowych. Innymi słowy, w dużej części produktów, po które pracownik może sięgnąć w pośpiechu, w trakcie przerwy, jeśli nie ma dostępu do świeżego, pełnowartościowego obiadu.
Konsekwencje zdrowotne i ich wpływ na koszty firmowe:
Szkodliwość tłuszczów trans jest olbrzymia i bezpośrednio przekłada się na zwiększoną zachorowalność i absencję.
Choroby serca i układu krążenia: Tłuszcze trans podnoszą poziom „złego” cholesterolu i obniżają poziom „dobrego”, powodując miażdżycę, twardnienie ścian tętnic i zawał serca. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) szacuje, że przyczyniają się one do przedwczesnej śmierci nawet 500 tys. osób rocznie.
Inne powikłania: Powodują nadwagę, otyłość, cukrzycę, udar mózgu, choroby nowotworowe, a także negatywnie wpływają na układ oddechowy i rozrodczy, sprzyjając alergiom i depresji.
Progi ryzyka: Dietetycy ostrzegają, że spożywanie zaledwie 2 gramów dziennie (niecałe pół łyżeczki) znacznie zwiększa ryzyko chorób serca. Jest to próg łatwy do przekroczenia, gdy dieta pracownika opiera się na produktach przetworzonych.
Wniosek: Firmy, które świadomie lub nieświadomie, tolerują lub zachęcają do spożywania żywności wysokoprzetworzonej, przyczyniają się do pogorszenia stanu zdrowia swojej załogi, co generuje stały wzrost kosztów absentyzmu i obniża ogólną produktywność.
III. Automaty vendingowe – pułapka szybkiego rozwiązania
Wielu pracodawców, chcąc sprostać potrzebie zapewnienia pracownikom możliwości spożycia posiłku, instaluje automaty vendingowe. Jest to często nieoptymalne rozwiązanie w kontekście długofalowej strategii HR i finansowej:
Dostęp do przetworzonej żywności: Choć przepisy Unii Europejskiej limitują zawartość tłuszczów trans w produktach do 2% , ich obecność w wielu popularnych przekąskach wciąż jest wysoka. Co ciekawe firmy nie muszą podawać szczegółowego składu składników, których zawartość jest poniżej 2%, jeśli te składniki dodano w celach aromatycznych lub przyprawowych. Tak, więc nawet uważne czytanie etykiet nie daje nam pewności, że nie jemy produktów zawierających "częściowo utwardzony lub uwodorniony olej roślinny". Najbezpieczniej jest więc unikać albo prynajmniej minimalizować spożywanie określonych grup produktów.
Krótkotrwała energia i spadki: Produkty z automatu są często bogate w cukry i szybkie węglowodany, które wprawdzie dają natychmiastowy zastrzyk energii, ale prowadzą do szybkiego spadku glukozy, a w konsekwencji do uczucia zmęczenia, senności i obniżenia zdolności poznawczych – a to wszystko w samym środku dnia pracy.
Brak regularności i zbilansowania: Automaty nie rozwiązują problemu regularnego, pełnowartościowego posiłku. Badania dowodzą, że regularne i zbilansowane odżywianie (zamiast nieregularnego "przekąszania") jest kluczowe dla utrzymania stabilnej koncentracji i wysokiej odporności, niezbędnych dla minimalizacji L4.
Rekomendacja WHO jest jednoznaczna: Należy dążyć do eliminacji tłuszczów trans z diety w ogóle. Czy firma, dążąca do optymalizacji kosztów i budowania silnego wizerunku pracodawcy, może sobie pozwolić na ignorowanie tej rekomendacji?
IV. Zdrowe odżywianie jako kluczowa metryka biznesowa
Liderzy HR, Talent Acquisition i Finansów powinni dążyć do transformacji postrzegania posiłków: z kosztu na inwestycję w kapitał ludzki, której ROI jest mierzalny. Kluczowe jest, aby pracownicy jedli zdrowiej i regularniej, co bezpośrednio wpływa na ich energię i wskaźniki biznesowe.
Osiąganie celów biznesowych poprzez zdrowe żywienie:
Redukcja Absencji i Kosztów L4: Zapewnienie dostępu do świeżych, zbilansowanych posiłków, pozbawionych szkodliwych substancji (takich jak tłuszcze trans), wspiera układ odpornościowy. Uczenie się zdrowych nawyków i indywidualizacja dietetyczna (np. dla alergików) redukują ryzyko zachorowań. Efekt? Niższa liczba L4 i mniejsze straty operacyjne.
Wzrost Produktywności i Skupienia: Regularne dostarczanie stabilnej energii (nie skokowej, jak po słodyczach) dzięki zbilansowanym posiłkom, utrzymuje stały poziom koncentracji. To podnosi efektywność pracy, zwłaszcza w zadaniach wymagających odpowiedzialności i precyzji.
Wzmocnienie Zaangażowania i Lojalności (Retencja): Troska o zdrowie pracowników to jeden z najbardziej wartościowych benefitów. Buduje bliskość i współzależność między firmą a załogą, co jest kluczowe dla związania pracowników z firmą. Jest to inwestycja długofalowa, która przewyższa inne benefity.
Atrakcyjność dla Kandydatów (Talent Acquisition): Świadomy benefit żywieniowy (np. dofinansowanie do zdrowego cateringu) jest potężnym argumentem w procesie przyciągania kandydatów do pracy, szczególnie tych, którzy cenią sobie zdrowy styl życia.
V. Strategiczna optymalizacja procesu żywienia
Zamiast pozostawiać organizację posiłków przypadkowi, lub inwestować w automaty pełne przetworzonych przekąsek (które mogą zawierać szkodliwe izomery trans), świadome organizacje projektują i wdrażają sformalizowany proces żywienia.
Kluczowe Przesłanie: Pytanie nie brzmi, czy dbać o żywienie, ale jak to robić, aby generować wymierny ROI w zdrowiu, efektywności i retencji.
Zapewniając pracownikom dostęp do zdrowego, świeżego i regularnego jedzenia (poprzez dofinansowania, organizację dostaw cateringu czy prowadzenie kantyn), firmy aktywnie wykluczają z ich diety szkodliwe elementy, stabilizują energię i budują poczucie odpowiedzialności za zdrowie.
Takie podejście umożliwia:
Wyeliminowanie tłuszczów trans i innych przetworzonych składników z diety w miejscu pracy.
Zapewnienie regularności posiłków, co jest kluczowe dla metabolizmu i stabilności energetycznej.
Zwiększenie frekwencji i ograniczenie absentyzmu poprzez wzmocnienie odporności.
Ostatecznie, zdrowe i regularne posiłki przekładają się na mniejszą liczbę chorób, większą energię i większą chęć związania się z firmą na dłużej. To jest najczystsza forma optymalizacji kosztów – profilaktyka zdrowotna zamiast ponoszenia kosztów absencji i zastępstw. A pamiętać należy, że pracodawca pokrywa koszty przez pierwsze 33 dni nieobecności pracownika w roku kalendarzowym.
Inwestowanie w zdrowy i zorganizowany proces żywienia to proaktywna strategia, która przekształca wydatki na benefit w mierzalny zysk dla firmy – od poprawy wskaźników ROI poprzez stabilizację poziomu absencji, aż po skuteczne przyciąganie kandydatów.
Odpowiedzialność za zapewnienie pracownikom optymalnych warunków pracy to nie tylko kwestia etyki, ale i klucz do optymalizacji kosztów w dłuższej perspektywie. Przekonanie, że zdrowsze i regularne odżywianie bezpośrednio wpływa na energię i rzadszą absencję spowodowaną chorobami, staje się strategicznym elementem zarządzania.
Jako doradcy w optymalizacji kosztów pracy i wzroście efektywności, której kluczem jest lepsze żywienie pracowników, zależy mi na znajdowaniu najbardziej efektywnych rozwiązań, dopasowanych do konkretnych organizacji. Projektowanie, a następnie wdrażanie takich rozwiązań warto poprzedzić spotkaniem konsultacyjnym, na którym wspólnie pogłębimy zależności między modelem żywienia działającym w Państwa firmie (proszę pamiętać, że nawet jeżeli nie jest sformalizowany, to i tak istnieje – tylko nie jest zarządzany przez Waszą firmę), nawykami żywieniowymi Waszych pracowników a kosztami absentyzmu oraz pozyskiwania i utrzymywania talentów.
Wspólnie znajdziemy ścieżkę do optymalizacji Państwa ukrytych kosztów operacyjnych i wzmocnienia lojalności załogi poprzez fundamentalną troskę o ich zdrowie. Zapraszam do kontaktu w celu umówienia wstępnej, niezobowiązującej analizy.
Komentarze